Forum www.struggle2009.fora.pl Strona Główna www.struggle2009.fora.pl
sesja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prolog 21.12.2009

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.struggle2009.fora.pl Strona Główna -> PLOT
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
root
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:56, 18 Gru 2009    Temat postu: Prolog 21.12.2009

Prolog.

Staracie sie o prace w najbardziej prestizowej agencji detektywistycznej XIX wielku Pinkerton National Detective Agency.

Kariera u Pana Alana Pinkertona i Edwarda Ruckera to szansa jedna na milion, to jak 6tka w Totka. Otwiera wszystkie drzwi, daje niewyobrazalne kontakty i odslania niesamowite horyzonty.

Dobrze wiecie ze na kazdy wakat jest tlum chetnych. Tym bardziej poczuliscie sie zaszczyceni zaproszeniem na druga ture spotkan. Piatek 18:00 w najwiekszej sali biura.

Stawiliscie sie punktualnie. Calkiem spora grupa, z 10 osob. Swiece rzucaly blade swiatlo na twarze rekrutantow rozgladajace sie niepewnie do wielkim pokoju. Wiekszosc mezczyzn, lecz byly 2 lub 3 kobiety. Czesc ludzi zebralo sie wokol kominka. Ktos nerwowo stukal w fortepian. Wszyscy starali sie ukryc emocje.
Po dluzszej chwili oczekiwania, ogromne debowe drzwi uchylily sie a w nich ujrzeliscie samego Alana Pinkertona. Czlowiek w podeszlym wieku, ktorego oczy wciaz lsnily, a krok zdradzal wojskowa przeszlosc.

Przez chwile przechadzal sie po pokoju przygladajac sie Wam uwaznie. Oceniajac Wasze szanse. Staliscie w bezruchu czekajac co dalej..
Kiedy skonczyl, przystanal przy kominku. Chwycil ciezki skorzany fotel, ktory zatrzeszczal pod ciezarem wlasciciela.
W rece zalsnila srebrna piersiowka. Wzial lyk i rozpoczal:
- Moja agencja detektywistyczna rozwija sie prezniej niz przewidywalem. Kontrakty splywaja ze wszystkich ston kraju, lacznie z rzadem Stanow Zjednoczonych - mowil usmiechajac sie do siebie.
- Biznes wymaga abym otwieral biura w nastepnych miastach. Potrzebuje mlodych, zdolnych i ambitnych ludzi, ktorzy pociagneliby agencje.
Wzrokiem przeszyl zebranych.
- Mam nadzieje ze sa tu tacy, co!? - rzucil glosno prostujac sie na siedzisku. Niektorzy cofneli sie pol kroku.
- Z moim wspolnikiem, Edwardem, zastanawialismy sie jak wybrac tych najelpszych, tych ktorym mozna zaufac - ciagnal - szczegolnie ze nie mam miejsca na pomylke.
Zawiesil glos.
- Nasz pomysl jest nastepujacy: Sposrod kilkudziesieciu chetncyh wybralismy tych kilkunastu najbardziej interesujacych i zaprosilismy do siebie - poprawil marynarke - to Wy, Panie i Panowie!
Nastepnie podzielicie sie na druzyny i przydzielimy Wam prawdziwe zadanie. Ta druzyna, ktora wroci do nas najszybciej z rozwiazana sprawa - wygrywa posade. Proste? Nie ma drugiego miejsca.
Podniosl sie z trudem i zmeczonym krokiem zblizyl sie do Was.
Nabral powietrza i podjal:
- Oczywiscie nie oczekuje odpowiedzi w stylu "zabil ogrodnik" - kaciki ust wykrzywily sie w usmiechu - zadam pelnego raportu. Kto gdzie, kiedy, dlaczego i z jakim skutkiem. Raport ma byc pelny - podkreslal - a kazdy, nawet najmniej powiazany watek zbadany.
Cisza w sali byla niemalze namacalna..
- Macie 5 minut by dobrac sie w druzyny, 2-4 osoby. Przy wyjsciu, na haslo "Harris" portier kazdej druzynie wreczy koperte z mapa oraz $500 na wydatki. Pociag do Nowego Jorku odjezdza za 1,5 godziny. Dalej kierujecie sie do Tottenville.
Staliscie w bezruchu, trawiac slowa mezczyzny, gdy wstrzasnal Wami krzyk:
- Na co czekacie?! Mam was prosic?!!
Podzieleni na druzyny, z kopertami w dloni, ruszyliscie biegiem na dworzec Market Steet Chicago.

Wieczorne, zimne wrzesniowe powietrze bilo w twarz. Wbiegliscie na dworzec. Szybko do kas. Na szczescie nie bylo kolejki. Bilety jako pierwsze uszczuplily budzet. Szybkim krokiem na ekstremalnie zatloczony peron, do ktorego wlasnie podstawiano pociag do Nowego Jorku. Wasza uwage przykula ogromna czarna lokomotywa, na poczatku skladu, co chwile wyrzucajaca z siebie ogromne obloki pary.

Rozejrzeliscie sie w poszukiwaniu "konkurencji". Sa, niestety. Czekala was 24 godzinna podroz, wiec nie zwlekaliscie z zajeciem miejsc siedzacych. Po parunastu minutach Wasza druzyna wygodnie rozgoscila sie we wlasnym przedziale. Sklad ruszyl z turkotem przy akompaniamecie swistow i gwizdow dochodzacych z przodu. Za oknem zaczal przesuwac sie nocny pejzarz Chicago, lecz nie to bylo wazne. Wasze oczy skupily sie na kopercie. Czas zajrzec co jest w srodku.
Pieniadze odlozyliscie na bok, po zakupie biletow zostalo jakies $460.
Nastepnie wyjeliscie mape miasta Tottenville.

Po srodku przy ulicy High Street widniala czarna kropka. Na marginesie widniala notka "rezydencja Panstwa Harris".
Mapa powedrowala na bok, obok pieniedzy. W kopercie znajdowaly sie jeszcze tylko 2 zlozone kartki rekopisu.

Pierwsza z nastepujaca wiadomoscia:
Witam Panstwa!
Ciesze sie mogac wprowadzic w prawdopodobnie pierwsze Wasze zadanie detektywistyczne. Nie musze dodawac, iz stawka jest nasze uznanie i posada w nowym biurze terenowym Pinkerton National Detective Agency.
Dwa tygodnie temu, 12 wrzesnia, przyjaciel mojego wspolnika, Pan Anthony Harris padl ofiara kradziezy. Podczas jego nieobecnosci, okolo godziny 18:00 grupa zamaskowanych zlodzieji wdarla sie do jego domu przy High Street 38. Po obezwladnieniu gosposi, skierowali sie do glownego pokoju, gdzie po wycieciu z ramy starego olejnego obrazu - dokonali jego kradziezy. Co ciekawe, wedlug wlasciciela, ten obraz byl bez znaczacej wartosci materialnej. Zostal zakupiony dawno temu od lokalnego handlarza, w Europie. Bylo to dzielo wielkosci ok 2x4stopy, jakiegos nieznanego malarza. Obraz przedstawial Tottenville z morza, zostal wykonany najprawdopodobniej w XVIII wieku.
Majac na uwadze wieloletnia przyjazc, Pan Alan zaproponowal pomoc. Pan Harris, co niecodzienne, niezbyt ucieszyl sie na wiesc ze, firma Pinkerton National Detective Agency wysyla do niego grupe detektywow. To tyle slowem wprowadzenia.
Prosze pamietac, ze na drugi dzien po przyjezdzie jestescie wszyscy umowieni na kolacje u Panstwa Harris. Zycze powodzenia i szybkiego rozwiazania sprawy.
Z wyrazami szacunku;
Edward Rucker

Druga z wiadomoscia:
Firma Pinkerton National Detective Agency niniejszym zapewnia, ze legitymuacy sie niniejszym listem, ............................................. jest przedstawicielem w/w agencji detektywistyczej oraz jest zobowiazany do zachowania dyskrecji oraz przestrzegania protokolu etyki detektywa Pinkerton National Detective Agency.
Uprzejmie dziekujemy za wszelka zaoferowana pomoc.
Z wyrazami szacunku;
Alan Pinkerton
Edward Rucker

Skonczyliscie studiowac papiery i mape. Wszystkie dokumenty zostaly starannie wlozone do koperty, a pieniadze rozdzielone. Po krotkiej wymianie uprzejmosci zapadla niezreczna cisza. W milczeniu ogladaliscie przesuwajacy sie przed oczami jesienny krajobraz. Wygodne szerokie fotele zapewnialy iscie krolewski komfort. Oczy same sie zamykaly. Jutro ciezki caly dzien w podrozy, a potem wyscig... Zasypiajac wsluchiwaliscie sie w hipnotyzujacy stukot zelaznych kol.

KONIEC PROLOGU


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez root dnia Pon 23:04, 21 Gru 2009, w całości zmieniany 22 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.struggle2009.fora.pl Strona Główna -> PLOT Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin